czwartek, 3 marca 2016

Slendermiu...

Kiedyś, kiedy jeszcze trawy były zielone, kiedy bestsellerem była "Balladyna", kiedy podatki nie były takie duże, żyła sobie Miu, znana też jako Ms Mak Cziken. Będąc małym szczeniakiem, wzięła łopatkę i poszła do tak zwanej: Boskiej Piaskownicy. Bawiła się tam wspaniale, nikt jej nie przeszkadzał, nie niszczył niczego, gdyż była tam sama. Jednak wszystko się zmieniło, gdy przyszedł Jezus. Tak bardzo zajęła się oglądaniem go, że nie zauważyła, jak łopatka wypadła jej z rąk. A jak zjawił się Jezus, to też inne dzieci. Jedno z nich wzięło łopatkę Miu i uciekło. Gdy Ms Mak Cziken się zorientowała, że nie ma swej łopatki, postanowiła "pożyczyć" ją od Jezusa. Wyrwała mu ją z rąk i zaczęła kopać w piasku. Jezus zaczął płakać, co usłyszała Maryja. Popatrzyła na Miu i uniosła jedną brew.
- Mogłabyś oddać tę łopatkę mojemu dziecku?
- Nie, bo to moje.
- ONA KUAMIE, MAMO!  - zawołał Jezus.
Maryja nie była tym wyraźnie zadowolona, więc wyjęła telefon i zadzwoniła do Zeusa. Ten w mgnieniu oka pojawił się przy niej.
- Co chciałaś? - zapytał.
- To dziecko zabrało mojemu łopatkę!
Wtedy Zeus wyciągnął pioruny, a na celowniku miał Miu.
Ona unikała jego strzałów, jednak za piętnastym razem dostała. Trafił prosto w jej ramię. Wtedy ciało Miu zaczęło się wydłużać, a ból był tak nie do zniesienia, że Miu wydłubała sobie oczy, a skóra jej tam od razu zarosła. Potem jakimś cudem odpadły jej usta i nos, a ona, żeby złagodzić ból, wysmarowała się wybielaczem (chociaż nie wiem, jak miało jej to pomóc xD). Zmieniona w takiegoż potwora, kazała się od tamtej pory nazywać "Slendermiu" i do dziś zjada karygodnie kurczaki nawiedzając domy, najczęściej w Dzień Dziękczynienia, chociaż wtedy ludzie nie jedzą kurczaka, lecz indyka. Nim także nie pogardzi.
 Potem ubrana w garnitur, wyszła z Boskiej Piaskownicy i już nigdy więcej tam nie zawitała, miała ogromnego focha na Zeusa, a Jezus nie odzyskał łopatki...
Tak się kończy opowieść i Slendermiu. Teraz pewnie zjada jakieś kurczaki...

UWAGA!!! CREEPYPASTA WYMYŚLANA CAŁKIEM PRZEZ CUTTLE, PROSZĘ NIE KOPIOWAĆ!
OPOWIADANIE NIE MIAŁO NA CELU URAZIĆ NICZYJEJ RELIGII, A TYM BARDZIEJ JEZUSA I MARYI! MIAŁO TO TYLKO WAS ROZBAWIĆ!

piątek, 5 lutego 2016

Otwarcie!

Witam!
Otóż, blog powstał specjalnie do tego bloga: Wataha Niebieskiej Zorzy. Są tam wilki z tejże watahy, o których powstaną mity, legendy, a nawet creepy-pasty (Myhyhhy xD) 
Ja (nawiasem mówiąc: Cuttle), oraz moja twwarzyszka (czytaj: Uraza), serdecznie zapraszamy do odwiedzania i czytania bloga! Oczywiście tego, jak i WNZ :)


~ Cuttle(l), Uraz(a) ~